3/03/2014

Oscarowo

Szczerze mówiąc nie jestem fanką szopki, jaką jest rozdanie Oscarów. Na czerwonym dywanie pojawia się zgraja akto-celebrytów przyćmiewająca swoim blaskiem (dosłownie!) pierwotną ideę tego 'przedsięwzięcia'. Artykułów dotyczących gali pojawiło się oczywiście mnóstwo - zastanawia mnie tylko jedno: czemu opis sukni Angeliny Jolie (zresztą bardzo zacnej, przyznaję) zajmuje w rubrykach więcej miejsca niż przedstawienie dorobku artystycznego zwycięzców? O ile na portalach modowych wcale mnie to nie dziwi, tak na innych co najmniej mnie IRYTUJE.  Żebym musiała przez kilkanaście minut przedzierać się przez gęstwinę kreacji od Diorów, Chanelek i Lanvinów, aby dotrzeć do kilkuzdaniowej notki wygrał TEN I TEN i TA i TA. Grali SUPER, FANTASTYCZNIE, a nawet trafiłam na określenie FAJNA GRA AKTORSKA (sic!).
Drugą rzeczą, która urzekła mnie (na swój sposób) jest głębokie ubolewanie na co drugim profilu Facebookowym, że Leonardo DiCaprio nie dostał Oscara. Och, jaki on biedny! Nikt go nie docenia, a już najmniej Akademia Filmowa. A przecież taki świetny aktor... Z tym ostatnim stwierdzeniem zgadzam się w zupełności. Podziwiałam go w 'Co gryzie Gilberta Grape'a'. Moim zdaniem - mistrzostwo. Zaintrygował mnie w 'Shutter Island' - bez dwóch zdań. Ale w 'Wilku z Wall Street' wypadł  delikatnie mówiąc...blado. Może oceniam rolę Leo tak krytycznie, ponieważ przyzwyczaił mnie do wysokiej poprzeczki? Być może.

53 komentarze:

Aleksandra pisze...

jeszcze nie dostałam zdjęć! :(

mam zamiar niedługo nadrobić zaległości w oscarowych produkcjach, a co do Leosia - jest jeszcze jeden aktor, który również jest niedoceniany przez Akademię - GARY OLDMAN, ciągle ubolewam nad tym, że nie dostał jeszcze statuetki ;c

Sabina Milewska pisze...

mnie bawi ta szopka. nigdy nie traktowałam oskarów jako jakiegoś wyznacznika, moi faworyci rzadko coś wygrywali..
biedny leo (*) haha cóż, mnie wilk z wall street nie porwał a teraz chociaż jest dużo śmiesznych obrazków w internecie.

Ona pisze...

Wszelkie takie nagrody jak Oscary, Złote Globy, czy na przykład w Polsce Telekamery czy inne niezbyt do mnie przemawiają. Niby fajnie, bo to w końcu im się należy, ale w niektórych przypadkach kompletnie nie wiem dlaczego przyznano nagrodę akurat tej osobie. Oczywiście po gali komentarze o sukniach, ciuchach, co od kogo. Cały ten szum jest trochę przesadzony. Przynajmniej moim zdaniem.

Katarzyna Kaczmarek pisze...

Tabloidy tabloidami, ale byłam przerażona, jak zauważyłam, że moi znajomi analizują sukienkę którejś z aktorek, czy ona przypadkiem nie ubrała takiej samej, co w zeszłym roku... Załamałam się tym faktem (analizą tego, nie sukienką).

eluna pisze...

Ojej, to było rozdanie Oskarów? Nie śledzę tego, jestem zupełnie poza tematem. Swoją drogą Leonardo Di Caprio to jeden z moich ulubionych aktorów, uwielbiam jego profesjonalizm,. Myślę, że przyjdzie jeszcze na niego kolej, zgarnie 4 statuetki pod rząd i wszystkim w Hollywood opadnie kopara:)

beauty-dorkling pisze...

Leo za swój cały dorobek aktorski powinien dostać już nagrodę.
Niemniej jednak, cieszę się z wygranej Jareda Leto i Matthew Mcconaughey - świetny film, świetna obsada, świetna gra no i ciekawa fabuła.
Same ochy i achy z mojej strony. :D

Inopportune pisze...

Nie oglądałam (:

Aleksandra pisze...

tak, był najlepszym Smaugiem, jakiego można sobie wymarzyć! <3
KONIECZNIE OBEJRZYJ! MASAKRA!

za drugi sezon "Hannibala" jeszcze się nie brałam, ale moment... "WIkingowie"?! jeju, ja to muszę zobaczyć!

Aleksandra pisze...

nie widziałam tego, ale teraz wiem, że muszę nadrobić sporo zaległości, pamiętam go z "Pokuty" - zagrał tam takiego kutasa, że miałam ochotę rozwalić monitor ;c n pewnie, naprawdę warto! "Sherlock" plasuje się w czołówce moich ulubionych seriali! :D

haha, to własnie lubię w serialach - że zawsze trafia się bohater, w którym można się zakochać :D

Aleksandra pisze...

oj, znam ten ból, najchętniej rzuciłabym licka w diabły i poświęcała się bardziej przyjemnym zajęciom :D no ale musimy wziąć dupy w troki!

no właśnie, miałam pytać, jak tam Twoja tarczyca ;) narzuciła Ci jakąś dietę czy coś? a o letroxie nie słyszałam do tej pory ;) ja byłam jakiś czas temu i załamka - przytyłam w ciągu pół roku trzy kilo, lekarka kazała mi jeść 1/3 tego, co zazwyczaj, NIE DAM RADY, NI CHUJA. no i teraz biorę tylko jod, a nie leki hormonalne D;

Aleksandra pisze...

no właśnie to jest problem, że ostatnio to bym tylko wpierdalała i nic innego, no po prostu nie panuję nad apetytem, przeraża mnie to. też sobie codziennie powtarzam, że lato niedługo i biorę się za siebie, no ale różnie z tym bywa, dobrze, że chociaż zaczęłam ćwiczyć ;c
nie biegam jeszcze, bo kostka wciąż mnie boli i nie chcę jej nadwyrężać ;c
jejku, dieta bezglutenowa wydaje mi się najcięższą na świecie, z tylu rzeczy trzeba zrezygnować, no i pewnie znacząco odbija się to na funduszach D:
no żebyś wiedziała, gdy nałożyłam sobie 1/3 tego, co normalnie jem (ale nie w okresie obżarstwa), to nie wiedziałam, czy mam się śmiać, czy płakać ;o
chciałoby się, bierzemy dupy w troki! :*

Aleksandra pisze...

a nic nie mów, ja straciłam masę włosów, dalej zresztą tracę. endokrynolog przepisała mi jakieś witaminy, mam nadzieję, że pomogą...

Aleksandra pisze...

ja miałam codziennie pić siemię lniane, ale ciągle o tym zapominam, cholera jasna :D no i jak olej pijesz czy nakładasz na włosy?

Aleksandra pisze...

ja miałam tak samo z siemieniem lnianym - piłam jakoś przez tydzień, a później zapominałam o zaparzaniu :D

ja mam zamiar jutro pójść pobiegać! w końcu!

MBeauty pisze...

a ja kocham dobre kino i dlatego kocham gale oscarową! Kocham podpatrywac kreacje i nie sądzę, żeby osoby nagradzane byly celebrytami. Jest to najważniejsza nagroda w historii kina i dostają ją na prawdę najlepsi ale na pewno nie celebryci. I także należę do tych, którzy ubolewają nad tym, że Leo nie dostał oscara. Moim skromnym zdaniem należał mu się za całokształt twórczości.

Aleksandra pisze...

haaa, mówiłam! mówiłam, że serial genialny!

to ile przebiegłaś? :D ja od poniedziałku męczę się z jelitówką, także tego, nici z biegania, chyba że do toalety ;o

Aleksandra pisze...

haha, jasne + nieprzespane noce :D no mam nadzieję, że jutro będzie okej, bo wyjeżdżam na weekend ;c

mi zrzucenie czegokolwiek wydaje się niemożliwe, no ale postaram się, niedawno wróciłam do ćwiczeń (które musiałam na razie znowu przerwać, ech)

tattoo pisze...

mnie omineło to oscarowe szaleństwo.W sumie często mnie rozczarowują wyniki gali.

Aleksandra pisze...

w sumie to tak, nie latam co chwilę do kibla, a dzisiaj powiedziałam sobie dość i zamiast kisielu albo bułek skusiłam się na spaghetti, żołądek trochę mi się zbuntował, no ale generalnie jest spoko!

haha, ja pozbywam się takich osób ze swojego otoczenia, zwłaszcza gdy dowiaduję się, że ktoś obrobił mi dupę, serio, takich zachowań spodziewałam się po gimnazjalistach, a nie po osobach, które już dawno mają dwudziestkę na karku :c

o kurde, to chyba zaopatrzę się w ten specyfik :D a jakiż to sposób znalazłaś na jego smak? :D

haha, odezwała się paskuda :*

Aleksandra pisze...

jaki w ogóle olej lniany ma smak? ;o
ja z kolei uwielbiam cynamon, do gofrów, do ciasta, do kakao dodaję i umieram ze szczęścia <3

kurde, ciężka decyzja, nie będę doradzać, bo jeszcze będzie na mnie :D ale ten kolor, który masz na ostatnich zdjęciach, jest bardzo przyjemny :D

no ale ja mam tylko oczy spoko, Ty za to cała resztę!

haaa, dziękuję, myślę, że już jest ok! :*

Aleksandra pisze...

po cynamonie będzie słodkawy pewnie :D a jogurt naturalny z otrębami, jabłkiem i cynamonem - omnomnom, polecam!
eee tam i tak im daleko do tego, co bym chciała mieć na mordzie :D

to jaki jest Twój naturalny kolor? może do niego wrócisz? ;)
haha, no to jest przecież oczywiste! bo fryzjer nigdy nie ma dostatecznych kwalifikacji! :D w ogóle wiedziałaś, że to teraz "podcięcie końcówek" to "pielęgnacja końców"? ;o

Aleksandra pisze...

zastanawiałam się nad dietą bezglutenową, ale właściwie nie wiedziałabym co jeść, no i ze zbyt wielu rzeczy musiałabym zrezygnować, także not! chociaż skuteczna jest podobno ;c

no zaraza, ostatni raz, gdy byłam w tamtym salonie, zapłaciłam 15 zł za podcięcie, a teraz 25! rozbój w biały dzień!

przestań, na pewno nie jest tak źle :D raczej rzadko się zdarza, żeby naturalny kolor nie pasował, ja Cię widzę w ciemnym blondzie :D

mogłyby być gęstsze, gdybym nie była tak leniwa, pewnie poprawiałabym ich kontur jakimś cieniem czy coś ;)

Aleksandra pisze...

czyli jaki jest Twój przykładowy jadłospis? ;> i co lekarka Ci powiedziała? :D

no mogliby, 25 zł to ja mogłabym wydać w lepszy sposób, prawie miałabym książkę!

a to może postaw na jakiś jaskrawy kolor, a co tam :D

no dobrze, niech będzie :*

Aleksandra pisze...

zaaaaraaaza, skoro boczki Ci spadają, to może ja też się przerzucę na tę dietę, tylko poczytam jeszcze dokładnie w internetach co i jak, no bo ile można!

ja w sumie za mlekiem nie przepadam, ale kakao, płatki... ech!

też byłam ruda kiedyś i też nasłuchałam się komentarzy, że ten kolor pasuje do mojego charakteru :D

Aleksandra pisze...

piąteczka, w dodatku człowiek głodny to wściekły człowiek ;D no i czego unikasz oprócz mleka? :D no właśnie i to w jak szybkim zasie, bo ile Ty tę dietę stosujesz? dwa tygodnie?

Aleksandra pisze...

MAKARON, ta dieta chyba nie jest dla mnie, w życiu nie zrezygnuję z ciemnego makaronu, już prędzej ze słodyczy ;o

dobija mnie to liczenie procentów- po co, po co ja się pytam? :D
ja tam jogurtów owocowych nie darzę specjalnie ciepłymi uczuciami, wolę naturalny z jabłkiem i cynamonem :P

haha, no to piona! :*

Aleksandra pisze...

zastanawiam się właśnie czy po prostu najbardziej optymalnie nie byłoby ograniczyć produktów zawierających gluten ;)

a co tam, miękkim nie wolno być! :*

Aleksandra pisze...

dzisiaj byłam biegać! endomondo mówi, że pokonałam 13 km, jednak większość czasu maszerowałam i zajmowałam się plotkowaniem :D
a jak tam Twoje bieganie? :*

Patrycja Sikora pisze...

Ja nie oglądałam i nie żałuję... nie dla mnie takie rzeczy :)

Aleksandra pisze...

łał, bez przerwy? :O szacun! ja ledwo dwa zrobię bez marszu, mam nadzieję, że kiedyś osiągnę Twój poziom :D a cóż to za konferencje? ;>

Aleksandra pisze...

no mam taką nadzieję!
haha, ja w ten sposób nabiłam sobie punktów, moje odwołanie odniosło skutek, niedawno otrzymałam decyzję pozytywną ;)

Aleksandra pisze...

no pewnie, że jest satysfakcja, w końcu będę mogła kupić sobie nowego laptopa :D haha, zazdroszczę, mnie czekają jeszcze dwa lata!

Aleksandra pisze...

a nic nie mów, mnie przeraża perspektywa usamodzielnienia się, a tak na dobrą sprawę, przydałoby się coś znaleźć już w tym roku ;o

ja jestem zakochana w jej chyba wszystkich piosenkach, są magiczne!

to piąteczka, ja mam ten sam problem! :*

Aleksandra pisze...

haha, pewnie wszyscy promotorzy zdają sobie z tego sprawę, ale nie każdy ma jaja, żeby przyznać to studentom :D

nie, nie, tylko nie dzik, dziki są straszne, już niedźwiedź lepszy, chociaż ja tam wierzę, że potrafisz zasuwać jak sarna :*

Aleksandra pisze...

hahaha, no coś Ty? :D gdyby nie to, że tak mnie przerażają, pewnie popłakałabym się ze śmiechu na ten widok! :D ech, ja mam kilka metrów od domu bobry, tzn. były jeszcze rok temu, chyba się wyniosły, a jeszcze takie bezczelne były, że wchodziły na mój taras!

haha, no pewnie, chyża sarna jesteś! :*

Aleksandra pisze...

uroki mieszkania na wsi :D często widzę też lisy wybiegające z mojego podwórka albo kuny, co do kun - najgorsze jest to, gdy w nocy obudzę Cię swoimi wrzaskami... a drą się strasznie, zawsze wyskakuję wtedy z łóżka przerażona ;o
nie, nie, ja dzikom nie ufam i nie mam ochoty mieć z nimi do czynienia :D

u mnie też leje strasznie, a też miałam ochotę pójść pobiegać. no i co, nauczyłaś się trochę? :D

kurde, jaka drama w ogóle - odkryłam dzisiaj, że mam zmarszczki pod oczami, w wieku niecałych 24 lat! ;(

Aleksandra pisze...

no właśnie ja prawie dostaję zawału latem, kuny są szalone :D małe miasteczka mają swój urok, podobny do wiejskiego :D myślę, że kiedyś zamieszkam w większym mieście, chociaż tego w którym studiuję średnio lubię, a moja wieś jest fajna pod względem lasów, łąk i takich tam, mam kilka swoich miejscówek, do których często jeżdżę rowerem, no albo same trasy do biegania! :D ależ zazdroszczę Ci tych jezior :c
haha, mi też czasami się zdarza zasnąć nad notatkami :D

też tak myślę, brevoxyl strasznie wysuszył mi skórę... a ten treściwszy to jaki? ;>

haha, a daj spokój, jakoś nie mogę się z tym jeszcze oswoić :D

Aleksandra pisze...

ooo, to sprawdzę koniecznie, jak tylko dostanę stypendium, bo sobie mój uwerek leci w kulki i jeszcze nie mam kasy ;c
haha, nie wiedziałam, że nivea działa w taki sposób na oczy :D

no i co, kupiłaś już jakiś krem koloryzujący? :D

w Łodzi nigdy nie byłam, a co do Wrocławia - uwielbiam to miasto! jeździłam tam do rodziny na wakacje jako dziecko i sentyment mi pozostał, na szczęście mam tam kilku przyjaciół i staram się przyjeżdżać tam kilka razy w roku ;)

ja mam tak samo, moja ulubiona miejscowość wakacyjna to Łagów Lubuski - zawsze chodzę w tę część, gdzie ludzi jest stosunkowo mało i całkiem dziko!

Aleksandra pisze...

no strasznie sobie lecą! a ja czekam na hajsik, bo laptopa mam już upatrzonego!

haha, ja już zamówiłam sobie buty na allegro, kolejną parę mam obczajoną, a jeszcze trzeba parę innych rzeczy kupić :D

aż na tyle? i cóż Ty będziesz tam robić? :D

w takim razie na mnie tak nie działa, nawet gdy nasmaruję cała powiekę ;>

w takim razie trzymam kciuki, żebyś otrzymała taki rezultat, jaki chcesz :*

no właśnie w zeszłym tygodniu zaczęłam ćwiczyc, no i biegać, wczoraj jebłam 10km, a co! miałam tyle energii, że robiłam mniej i krótsze przerwy na marsz niż ostatnio ;)

ja rozważam kupno burkini, gdyby było gdzieś dostępne, to bym kupiła :D

Aleksandra pisze...

jejku, kolor czarny jest najlepszy na świecie, mam sporo szmat w tym kolorze, ale ostatnio widzę, że stawiam na kolory i jakoś dziwnie je mieszam :D

ale Ci zazdroszczę tego wyjazdu! mam nadzieję, że będziesz się świetnie bawić :D mam nadzieje, że mi tez będzie kiedyś dane zobaczyć te rejony :D no a języka zawsze można się nauczyć, więc jeszcze wszystko przed Tobą ;) no a co do ludzi - pewnie wszędzie indziej są sympatyczniejsi niż w Polsce ^^

suche łokcie - kolejne dobrodziejstwo niedoczynności tarczycy! :D

pfff, fitnesska, proszę Cię, ja mam nadzieję, że w końcu zacznę widzieć jakieś rezultaty, a nie, w każdym razie obczaj sobie Tiffany Rothe, z nią ostatnio ćwiczę i jestem bardzo zadowolona ;)

eee tam, nadrobisz jeszcze, Ty za to przebiegasz 10km bez przerwy, mi to jakoś nie wychodzi :P

dobrze, mamo, postaram się pisać częściej :D no własnie, a jak tam Sherlock? :D postanowiłam walczyć z ospałością, bo po powrocie do domu przeważnie idę od razu spać, a tak to sobie pojeżdżę, nawet jeśli to tylko z 3, 4 km :P
hahaha, ja przykładem, obśmiałam się! ^^

pewnie, są przepyszne, muszę pokombinować jeszcze z innymi owocami :D

no własnie, o to mi chodzi! nawet te głupie imprezy - dość często zdarza mi się doprowadzić do stanu, gdy mam czasami problem z logicznym rozumowaniem albo gadam jak opętana, a później od niektórych słyszę, że NIE WYPADA, no kurwa mać, a facetom to wypada? mi się tez należy coś od życia, a gdy towarzystwo jest fajne, to czemu się nie napić? później jest co wspominać, zwłaszcza gdy robi się jakieś durne rzeczy (a tego jest mnóstwo)

no i bardzo dobrze, odrębność jest bardzo ważna, ja inaczej sobie tego nie wyobrażam :D

haha, no właśnie byłam nieco zaskoczona! :*

Aleksandra pisze...

haha, dalej nie mam zdjęć! :P
hmm, mój kumpel był na erasmusie i dawał radę po angielsku, no ale może z lokalnymi to może faktycznie ciężko :D

ja na szczęście nie słyszę, bo zawsze mam słuchawki w uszach, ale pewnie też zdarzały się podobne komentarze, ale ja tam przeważnie mam biczfejsa na twarzy (nie panuję nad tym, haha)

to szybko Ci pomogły, ja szczerze mówiąc nie odczuwam żadnej różnicy, ostatnio nawet strasznie marzną mi stopy, nie wiem już co z tym zrobić :c

haha, gratulacje, moja cera nadal pozostawia wiele do życzenia, mimo stosowania brevoxylu ;c

no i elegancko, ona jest naprawdę spoko, bardzo przyjemna babeczka, a en jej fitness jest związany z tańcem, no i generalnie sporo machania tyłkiem jest :D

piąteczka!:* nigdy nie sądziłam, że zacznę biegać i że to polubię!

oczywiście, obiecuję poprawę!

obejrzałaś wszystko? :D bo mi szybko poszło i czekam na kolejny sezon!

Aleksandra pisze...

oho, proszę, jak po zarach się wozi :D ja niestety mam barierę językową i okropne trudności sprawia mi dogadanie się z obcokrajowcem - coś tam dukam pod nosem i strasznie się wstydzę :c

no ja też tak mam z tym suczym wyrazem twarzy, nawet gdybym chciała, to nie potrafię przestać się marszczyć w miejscach publicznych :D

no trudno, mam już lata praktyki w marznięciu, ech :D jeżeli chodzi o jodowanie, to nie odczuwam żadnej różnicy w samopoczuciu, może nie mam już takich problemów z cerą, ale przyczyną takiego stanu rzeczy jest chyba brevoxyl. a co do biotyny - chyba zbyt wcześnie na efekty, bo nie stosuję jej nawet miesiąca. ale podobno też wpływa pozytywnie na tarczycę :D

ja ostatnio obraziłam się na podkład, używam tylko, gdy wychodzę na imprezę czy coś, a tak machnę tylko kilka razy pędzlem po twarz, coby ją przypudrować i ewentualnie czasami trochę bronzera. no i tusz do rzęs, rzecz jasna :P

co do próbek, jejku, zakochałam się w pewnych perfumach, a buteleczka 100ml kosztuje ponad 3 stówy, więc jestem na razie skazana na kupowanie próbek z allegro :D

ehe, już to widzę, jakoś moje ciało jest odporne na chudnięcie, zresztą ja już powątpiewam w magiczny wpływ biegania na chudnięcie, spotykam się ze skrajnie podzielonymi opiniami. ;) po Tiffany są fajne zakwasy, zwłaszcza na biodrach :D

żebyś wiedziała, po prostu mistrzostwo! nie mogę przestać się nim zachwycać!

Aleksandra pisze...

no ale przynajmniej sobie radzisz w życiu, nie ma co narzekać! :D

ja za każdym razem dochodzę do takiego samego wniosku, bronzer, róż i eyeliner wspaniale poprawiają humor :D no właśnie, a tak dwie minuty i już jesteś gotowa do wyjścia! no przestań, co Ty sobie musisz dorysowywać? ;o

no wstrętna, wstrętna, ona tak się starała, a Ty nie doceniłaś jej pracy... :D ja w douglasie staram się szybko robić zakupy, bo perfekcyjne makijaże i cery pań ekspedientek wpędzają mnie w kompleksy :D

mam tak samo! gdy przeczytałam, że biotyna jest dobra na tarczycę, od razu chciałam ją kupić! tak już mamy, co poradzić? :P :*

Aleksandra pisze...

zazdroszczę optymizmu, bo ja podchodzę do całej sprawy dość krytycznie :D

ja nic nie testuję, ewentualnie psiknę się jakimiś perfumami, bo boję się, że bycie laikiem wyjdzie podczas nakładania jakiegoś mazidła na ryj :D w sumie to chyba wolę tak jak jest, nie chcę żadnych baz pod podkład, żadnych rozświetlaczy, za dużo tego wszystkiego, żeby moja biedna głowa mogła to ogarnąć :P
ja mam nieprzytomne spojrzenie, dobrze, że chociaż tusz to ukrywa :P ojoj, ja kiedyś miałam piękne, długie, gęste i zakręcone rzęsy, ale te czasy niestety mam już za sobą, pocieszam się jednak, że moje rzęsy lepiej prezentują się od rzęs niektórych znajomych, które nawet po nałożeniu kilku warstw mascary nadal mają krótkie zapałki :) w takim razie tylko pozazdrościć Ci rzęsisk! ja obecnie używam max factor 2000 calorie i jestem zadowolona z efektu, nieźle podkręca, no i często jest w biedronce za niecałe dwie dychy, jedynie szczoteczka mnie nie przekonuje, bo czasami sprawię sobie oko pandy :c
nie mów mi nic o tym stypendium, ciągle czekam, aż pieniądze wpłyną mi na konto, zamówiłam już sobie buty i muszę w końcu za nie zapłacić!

Aleksandra pisze...

ha, mówiłam! ciekawa jestem czy te ćwiczenia Tiffany są skuteczne, jeżeli chodzi o walkę z tłuszczem :c haa, po Tiffany też tak właśnie pozytywnie zdycham, to jest dobre uczucie :D ja biegałam dzisiaj, ale powiem Ci, że koszmar, ledwo 5km przebiegłam, brak mocy!
a Tobie jak poszło bieganie? :*

Aleksandra pisze...

lepsze 3 niż nic! no ja mam nadzieję, że to chociaż odniesie jakiś skutek, bo coraz częściej w to powątpiewam ;c

Aleksandra pisze...

oho, a co się dzieje? :*

Aleksandra pisze...

oj, znam ten ból, miałam ostatnio okazję się o tym przekonać. no a z plotami nie wygrasz, nic nie poradzisz ;)

a u mnie humor dalej taki sobie, wczoraj byłam biegać i było już okej :D a Ty jak tam? :*

Aleksandra pisze...

albo zapominają o Tobie na rzecz nowych znajomych. ;) no i takie życie, nic nie poradzisz, a nie spinać się też jest ciężko, niestety.
oj, bieganie jest bardzo dobre na wyżycie się, nawet jeśli w trakcie ryczysz ze złości ;)
pfff, no pewnie, a kto w życiu ma łatwo?

Aleksandra pisze...

taaaaaa, tylko pozazdrościć takiego towarzystwa :P wdzięk słonia to ja posiadam całe życie, więc wiem, co czujesz!

haha, no czasami widnieje, zresztą ciężko o posępną minę w takim towarzystwie :)

właśnie, ja ostatnio doceniłam to, że znalazłam spodnie idealne, haha, oby więcej takich pierdół, no.

a co się stało? :*

Aleksandra pisze...

idealne w sensie, że są czarne, mega wygodne, nie zsuwają się z tyłka i nie są biodrówkami :D z h&m wycofali moje ulubione i musiałam poszukać zastępczych ;<
ale to jest ból, gdy ulubione spodnie trzeb już wyrzucić, co? :D
oj, okulary to ja też muszę kupić, ale na razie nic nie wpadło mi w oko ;c

oj, Wrocław <3 ja może będę tam w maju. ale ważne, że pojechałaś, zresztą podróże są fajne, nawet te męczące ;)
mam podobnie z niektórymi mordami, no ale trudno, nikt nas po główce głaskać nie będzie ;c a z zaliczeniami dasz radę, kto jak nie Ty? :D

buehehe, niet, ale jutro jadę z kumplem do biblioteki i będziemy coś ogarniać, w święta mam w planach wziąć się za pisanie, w końcu o_O

Aleksandra pisze...

trzymam się jakoś, chociaż prawdę mówiąc jeszcze do mnie nie dotarło to, że babcia umarła, nie wiem, kiedy się z tym pogodzę, ale jakoś żyję i nie jest najgorzej. pewnie, że gesty czasami mówią więcej niż słowa, ale raz na jakiś czas chyba jednak powinno się coś powiedzieć.

ojej, bardzo mi przykro z tego powodu :* człowiek uczy się całe życie, no i Ty wyciągnęłaś z tego naukę, to najważniejsze. :)

:*

Aleksandra pisze...

a daj spokój, ja mam teraz cały czas pod górkę i nie mam pojęcia, co jest tego przyczyną ;o

no dobra, dobra, wezmę się :*