10/07/2013

Jesień.

Cześć!
Wiem, że mnie długo nie było i pewnie powiedziałabym (zresztą zgodnie z prawdą!), że zwyczajnie narzekam na brak wolnego czasu. Otóż nie, narzekam nawet na nadmiar wolnego czasu. Plan zajęć na uczelni został chyba ułożony specjalnie, na wzgląd na moją osobę - żebym miała czas na sport, na czytadełka, na nowe pościki... Ale ja, niewdzięcznica, nie wykorzystuje go należycie! Co więcej, nie wykorzystuje go wcale. Jesień zamienia mnie we wstrętną, naburmuszoną babę leżącą pod kocem i dzierżącą w łapie  zieloną herbatkę. Plus jest taki, że chociaż dużo nie żre, tylko pije, bo nie chce mi się nawet do lodówki iść. Szczyt lenistwa, wiem, wiem...Jak tu się cieszyć piękną, złotą jesienią jak ja po prostu ZAMARZAM!I straszę ludzi czerwonym nosem klauna . Hej, chociaż chyba znalazłam rozwiązanie! MUSZĘ KUPIĆ NOWY PŁASZCZ! Tak, tak! Zakupy zdecydowanie pobudzą mnie do życia!